Terapeuta zauważył, że wciąż jest we mnie żal. Do rodziców, specjalistów, których odwiedzałam.
Za błędne diagnozy. Bagatelizowanie objawów i problemów.
Połowę życia bujam się sama z tymi pieprzonymi objawami borderline.
Zmarnowałam najlepsze lata swojego życia. Byłam tak zajęta niszczeniem siebie, że zapomniałam żyć.
Przebudzam się z trzydziestką na karku i ręką w nocniku. Świadomością, że nie pasuję do tego kapitalistycznego świata. I poczuciem, że już nic nie da się zrobić.
150 – nie pasuję tu, do tego świata
50 Ogółem 1 Dziś