W środę byłam u psychiatry. Dwanaście kilometrów z buta. Część drogi wzdłuż olbrzymiego parku. Towarzyszył mi Kaliber ze swoją Księgą Tajemniczą.
– Pani Anno, dlaczego na siłę wpycha się w pani w alternatywę: zabiję się albo nie zabiję się. Proszę spróbować po prostu żyć – zasugerował ostatnim razem.
Niezbyt to podziałało. Silne myśli samobójcze nie odpuszczały. Widział, w jakim jestem stanie. Więc nawet nie próbował, jak zazwyczaj, obracać tego w żart i mówić, że znów uciekam.
Głównym problemem było spanie. Trittico nie pomogło, ani Mirtor i Tisercin.
– A kwetiapinę pani brała?
– Tak, Ketrel.
– I jak?
– Bardzo źle się po nim czułam.
– A… (i tu zaczął sypać jak z rękawa nazwami substancji, których nie znałam).
Popatrzyłam na niego bezradnie.
– Pamiętam, że brałam kiedyś Mianserin.
– No to właśnie z tej grupy, i jak?
– Źle się czułam.
– Pani Anno, biorąc pod uwagę pani stan i sytuację… myślę, że na razie zawiesimy eksperymentowanie z nowymi lekami. Dam pani ten mocniejszy Lorafen.
Poczułam ulgę, że w końcu dał mi coś sprawdzonego.
Wczoraj poszło 5mg, w dawce podzielonej. Już dawno nie czułam się tak spokojna. Myśli samobójcze ustały. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak wyspałam. Wstałam o 6:00, wypoczęta.
W przyszłym tygodniu terapeuta w końcu wraca z urlopu. Brakuje mi terapii. Nie mogę się doczekać wtorkowej sesji.
I jak? Dalej lepiej się czujesz po tabsach?
Powodzenia jutro na terapii 😉
Tulę
Wcale nie lepiej. Spokojniej, choć potrafię płakać jak bóbr i gadać w kółko o śmierci. Czuję się bezsilna wobec samej siebie.
Dziękuję za odpowiedź. Nie wpadłam na to 😉
Kaliber 44 – Księga Tajemnicza. Prolog – https://www.youtube.com/watch?v=ieBqGLiVNmw moja ulubiona piosenka
Pisz pisz
My czytamy
Mam pytanie. Kto to jest Kaliber z tajemną księgą?
Ja rownież czekałam na wpis ?
Czyli co, muszę milczeć żebyście się odzywali? :p
Bo czasem myślę, że nikt tego nie czyta i pisze tylko dla siebie.
Aniu 🙂
Cieszę się że jednak się odezwałaś.
Ja też 😉