Kolejny rozdział „Autoterapii” skończony. Trzynaście kilobajtów więcej, dających w sumie plik o zawrotnym rozmiarze 457KB i objętości 86 stron.
Dziesięć na piętnaście sesji napisanych, plus wstęp i słowo od autora. Poszalałam!
Jak króliczka gonię ostatnią kropkę w książce. Lecz w tej grze nie chodzi o gonienie, lecz złapanie, czy raczej – postawienie.