Coś mnie zaraz… chyba zaraz wybuchnę – od środka.
Terapia, ważna rozmowa, inne durne myśli. Tych myśli się pozbyć!
Uspokoić się. Zrelaksować. Potrzebna mi nirvana.
Nie będzie tak źle. Wiem. Bo wiem już, że prawdziwa „ja” to „ja” pełna siły. Radosna, z wiarą w siebie, swoje możliwości.
Mogę wszystko! Tylko sama się ograniczam. Ale koniec z tym.
Jestem wolna, wolna, wolna aż do obrzydzenia! – Jak to kiedyś napisałam.
355 – eksplozja
39 Ogółem 1 Dziś