Nie potrafię uwolnić się od poczucia, że jestem maleńkim, skrzywdzonym dzieckiem.
A może nie powinnam?
Może należy je wzmocnić i dać dojść mu do głosu. Może wtedy dowiem się, czemu ten maluch cierpi tak bardzo, że nie daje mi żyć?
Skupienie szwankuje, realność się rozmywa. Otoczyłam się murem, jak kiedyś. Wokół tylko cisza, myśli i lęk.
Cisza…
371 – w kołysce krzywd
89 Ogółem 1 Dziś
Anula przeczytalam mlodego boga w jeden dzien po raz drugi bedac tak jak Ty wtedy w psychiatryku. Nie moge sie doczekac kolejnych ksiazek. Czuje sie zle ale dajesz mi wiele wsparcia swoja tworczoscia. Trzymaj sie!
Dzięki za miłe słowo 🙂
jakbym czytała siebie. Ostatnio, mając lepsze dni, poczułam się tak niesamowicie silnie i.. dorośle (sic), i dało mi to ogromną satysfakcję, poczułam, że mogę tyle rzeczy! Przez większość czasu jednak mam bardzo podobnie. Nie poddawaj się Mrówka, lepsze dni są na wyciągnięcie ręki. dużo dużo mocy dla ciebie
Niby to wiem. Ale jestem w głębokiej czarnej dupie.