Byłam dziś u dietetyka. Bałam się okropnie. Ale dałam radę. Nie musiałam się rozbierać do ważenia, uff. Nie widzieli moich blizn na całym ciele.
Dowiedziałam się, że z doświadczenia tego lekarza-dietetyka wynika iż 50% osób po psychotropach bardzo tyje. Druga połowa – nie. Niestety zaliczam się do tej pierwszej.
– Pani Aniu, pięć posiłków dziennie, żadnego nie omijać. Żeby chudnąć, trzeba jeść.
Jestem zadowolona. Dostałam przepisy i rozpiski.
Dziś na pożegnanie pizza. A od jutra ścisła dieta. Zaczynam ją z wagą 83,4 kg. Za miesiąc kontrola.
569 – dietetyk
110 Ogółem 2 Dziś
Powodzenia! Podziwiam, że zdecydowałas się na dietetyka! To bardzo odpowiedzialne podejście do sprawy 🙂
Mrówek mnie namówił.
Sprawdzałaś insulinoopornosc i prolaktynę? To często psuje się przy neurolepach.
Oo, tych badań akurat nie robiłam. Zrobię przy najbliższej okazji, jak będę robić inne badania. Dzięki.
Ania trzymam mocno kciuki 🙂
Ja mam podobną wagę choć to wina mojego napadowego objadania się, nie leków. Przed Tobą długa droga, nie zawsze usłana różami, ale warta przejścia 🙂
Koniecznie melduj o swoich postępach!
Powodzenia 🙂
Oczywiście, że będę!