Od wczorajszego wieczoru jesteśmy u moich rodziców.
Obudziłam się dziś o wpół do ósmej. Wzięłam zeszyt z Bestsellerem i popijając kawę, machałam długopisem nad kartką. Nic nie napisałam. Ani słowa.
Zaczęłam za to czytać. Siedziałam sobie na huśtawce na tarasie i pochłaniałam książkę „Polscy seryjni mordercy”.
Rano byliśmy na długim spacerze w lesie. Pod wieczór byliśmy w lesie na rowerach.
Czuję, że tu wypocznę. I odżyję psychicznie.
Tylko żebym jeszcze mogła pisać…
654 – urlop
70 Ogółem 1 Dziś
Nie myśl tak obsesyjnie o pisaniu… Na wszystko przyjdzie czas, może taka przerwa dobrze Ci zrobi.
Odpocznij, ciesz się czasem z rodziną…
W końcu masz urlop 🙂
Miłego wieczoru.
Wiem, że zbyt intensywnie i często myślę o pisaniu…
Póki co, czytam i jeżdżę na rowerze po lesie 🙂