Wiem, wiem, od dłuższego czasu bywam tu rzadko. Niesamowite jest to, że po kilkunastu latach prowadzenia bloga i dość intensywnego pisania na nim, tak nagle przestałam tego potrzebować.
Dziś stuknęło mi 35 lat. Kiedy to się stało? Zawsze kochałam wiosnę. Czekałam na nią cały rok. Pamiętam, jak w zeszłym roku pierwszy raz jej nie chciałam. Jej nadejście bowiem oznaczało koniec terapii. Ale stało się. Maj się skończył, a wraz z nim musiałam pożegnać się z terapeutą. I choć początkowo nie potrafiłam sobie tego wyobrazić, okazało się, że teraz, prawie rok po tym wydarzeniu, terapia nie jest mi potrzebna w najmniejszym stopniu.
Dziś kończę 35 lat, pracuję zawodowo, piszę książki (gdy tylko znajduję na to czas), zdobywam górskie szczyty, czuję się dobrze z sobą i siebie akceptuję. Założyłam Fundację i chcę pomagać innym dochodzić do takiego etapu jak ja. Pragnę, aby borderline przestało być tematem tabu, powodem do wstydu i stygmatyzacji. Żeby osoby z diagnozą mogły znajdować odpowiednie dla siebie leczenie, akceptację i zrozumienie.
I tego Wam wszystkim urodzinowo życzę.
Wszystkiego najlepszego!!! 🙂 i super, że widzisz, jak daleko zaszłaś, to jest też mega progres!
Dziękuję!